Na początku było ciężko
4 października 2013 roku siedziałam na lotnisku w Gdańsku trzymając w ręku paszport i bilet w jedną stronę. Wyjeżdżałam na zawsze, byłam o tym głęboko przekonana w czasie tych czterech dni ostatecznego segregowania, pakowania i przewożenia rzeczy, z których zostały mi dwie walizki. Walizki oznaczały nieodwracalność sytuacji. Przeszłości już nie było. Zostało mi budowanie od […]