To kolejna książka, po którą sięgnęłam, by poznać niuanse pracy ratownika. W tej znalazłam różnorodny przekrój zawodów i specjalizacji związanych z ratownictwem i medycyną w warunkach ekstremalnych na różnych kontynentach. Poszczególne rozdziały często są ze sobą zupełnie nie związane. To nie są łzawe historie „chwytające za serce”, a raczej ciekawe reportaże o zawodach związanych z ratowaniem życia: o górskich ratownikach, medykach na polu walki, sanitariuszach, medykach wojskowych, wolontariuszach na misjach, korpusie ratowniczym biorącym udział w katastrofach drogowych i budowlanych, a nawet położnej asystującej przy narodzinach i profesji, o której istnieniu dowiedziałam się dopiero z tej książki, a mianowicie o cutmanie. Książka serwuje nam ogrom informacji na temat wielu aspektów pracy medyków: innowacyjnych rozwiązaniach, szkoleniach, sprzęcie, obciążeniach psychicznych, koordynacji, ryzyku i, pomimo wszystkich zasług, częstego braku uznania przez społeczeństwo czy władze.
To nie są działania i ratowanie ludzkiego życia rodem ze szpitalnych sal przy użyciu najnowszej generacji sprzętu i lekarstw. Ratowniczki i ratownicy funkcjonują w okolicznościach dalekich od szpitala czy przychodni. Muszą być wszechstronni i czasami w jednej chwili z położnej przeistoczyć się w lekarkę internistkę lub z lekarza pierwszego kontaktu mającego podawać wodę i opatrywać otarcia w ratownika utrzymującego przy życiu ludzi przy pomocy pasków do spodni tamując krew w porozrywanych bombą ciałach. To sytuacje sprawiały, że niekiedy zamiast wiedzy medycznej bardziej przydawały się umiejętności logistyczne i prywatne numery telefonów innych lekarzy z całego świata. To warunki sprawiały, że medycyna stawała się ekstremalna.
Sytuacje, w których znajdowali się ratownicy, często przyczyniały się do stworzenia wynalazków, które zmieniały historię ratownictwa i medycyny. Tak jak powstanie Centrum Leczenia Hipotermii Głębokiej w Krakowie. Kiedy zaczynali, pytali o szczegóły kolegów przeprowadzających akcje w Alpach. Teraz to krakowscy specjaliści wyznaczają kierunek światowego leczenia hipotermii.
Ratownicy medyczni bardzo często posiadają także inne, nie mniej ważne umiejętności. Na przykład nie mogą odstawać kwalifikacjami wspinaczkowymi w górach wysokich od reszty grupy lub umieć walczyć lub zachować ostrożność i nie dać się zabić w czasie działań wojennych. Muszą być samowystarczalni, jeżeli chodzi o sprzęt, wodę, jedzenie, bo to oni niosą pomoc i nie mogą stwarzać dodatkowych problemów. To oni muszą być siłą sprawczą, której przybycie daje same pozytywne aspekty.
Bardzo charakterystyczne dla wszystkich ratowników jest zdolność odcięcia się od własnych emocji i niekierowanie się empatią, choć to właśnie empatia i ogromna chęć pomocy innym popycha ich do tej pracy. Rozklejanie się i przeżywanie stresu pozostawiają sobie na później. Nie są robotami bez emocji. Ważnym tematem jest to, co dzieje się z nimi po akcjach, kiedy opadnie kurz i zejdzie adrenalina. Bywa różnie.
Pracują często jako wolontariusze, którzy poświęcają swój czas, nawet kosztem rodziny i bliskich, biorą bezpłatne urlopy w swoich szpitalach lub korzystają z przerwy pomiędzy kontraktami i pakują plecak by lecieć i leczyć ludzi po drugiej stronie świata. Popycha ich chęć zobaczenia innego życia w warunkach im nieznanych i ciekawość. Oni nie zastanawiają się nad tym miesiącami, po prostu to robią. Z jednej strony dzielą się z kadrą na miejscu swoją wiedzą, doświadczeniem i lekami, ale też podkreślają, że dużo sami zyskują. Przede wszystkim w kwestii realnego podejścia do życia i przewartościowania tego, co mają i gdzie są. To obustronna wymiana, bardzo dla wszystkich korzystna.
Polscy ratownicy są bardzo wysoko cenieni na świecie i uważani za jednych z najlepszych. Porównując z działaniami ratowników z innych krajów, autor książki wielokrotnie podkreśla, że Polacy są tak dobrzy, bo potrafią zaakceptować większe ryzyko i tam, gdzie ktoś inny zastanawia się trzy razy czy iść i zaryzykować, tam Polak już jest.
Zachęcam do przeczytania tej świetnie napisanej reportersko książki nie tylko ze względu na poznanie pracy ratowników od zaplecza, ale także na zaznajomienie się z niebezpieczeństwami, jakie mogą na nas czyhać wszędzie na świecie oraz możliwościami współczesnej medycyny.
Dariusz Jaroń, „Ekstremalni. O bohaterach, którzy narażają życie, by ratować innych”, wydawnictwo Sine Qua Non, 2022
Książka dostępna również w formie e-booka i audiobooka.