• 0 Items - £0.00
    • Brak produktów w koszyku

Blog

Jedną z zasad, którą kieruje się w życiu brzmi: „Zwyciężca nigdy nie rezygnuje, rezygnujący nigdy nie zwycięża”. Kiedy więc zobaczyłam okładkę książki pt. „Odważni wygrywają” autorstwa czterech żołnierzy SAS uznałam tytuł za oczywistą oczywistość. Dopiero podtytuł „Lekcje życia i przywództwa od członków sił specjalnych SAS” przykuł moją uwagę. Ale jakie lekcje życia może dać żołnierz z brytyjskich sił specjalnych kobiecie, która o wojnę nawet się nie otarła? I co żołnierze, nawet najlepsi z najlepszych wiedzą o zwykłym życiu w zwyczajnym świecie, żeby dawać na ten temat rady?

Książka nie jest gruba, postanowiłam więc, że przynajmniej zacznę ją czytać i przekonam się, jak daleko leżą ich porady od mojej codzienności. I już od pierwszych stron wsiąkłam w nią bez reszty natrafiając na jakże trafne zdanie: „Sukces zazwyczaj nie przychodzi łatwo. (…) Żeby osiągnąć sam szczyt umiejętności, należy najpierw dobrze zrozumieć swoje mocne i słabe strony. A najlepszy sposób, żeby to zrobić, to odbić się od dna, z miejsca, w którym wątpimy w siebie i we własne możliwości. Wdrapywanie się z takiego miejsca może być jednak bolesne, zwłaszcza że rezygnacja wydaje się najłatwiejszym wyjściem. Ale to dzięki przejściu przez to możemy dowiedzieć się, na co tak naprawdę nas stać.” Mam identyczne wręcz podejście do pokonywania przeszkód i trudności. Napisałam w jednej ze swoich książek: „Chwilami rzeczywiście wydawało mi się, że nie podołam. Miałam ochotę rozpłakać się w tej kuchni albo coś roztrzaskać i wyjść. Ale zacisnęłam zęby i nie pozwoliłam sobie na to. Przezwyciężałam trudności, przezwyciężałam własne ograniczenia. Wznosiłam się na kolejne stopnie własnego „mogę”, „dam radę”, „potrafię”. Zobaczyłam w tych dziesięciu dniach pracy szansę na naukę i sprawdzenie się. Na weryfikację własnych umiejętności. Dziesięć dni niesamowitego zmęczenia i bólu. (…) Dowiedziałam się, czy potrafię sobie poradzić ze stresem, zweryfikowałam własną fizyczną wytrzymałość, zdolności organizacyjne i kreatywność w zarządzaniu”.

Żołnierze SAS są jednocześnie bohaterami i narratorami swojej książki. Pokazują na własnych przykładach ze szkoleń i działań wojennych, jak umiejętności zdobyte w ekstremalnych warunkach można przełożyć na skuteczność w różnych aspektach życia codziennego, bo każdy z nas staje przed dylematem poradzenia sobie z wrednym współpracownikiem z przerośniętym ego, idzie na rozmowę o pracę czy musi wyjść z kryzysowej rodzinnej sytuacji. Okładka zachęci raczej mężczyzn niż kobiety do zaczytania się, ale niech płeć piękna nie łudzi się, że skuteczność w działaniu w dzisiejszych czasach to tylko męska domena. Polecam tę pozycję jako kobieta kobietom, bo która z nas nie staje przed trudnościami wykonywania zadań pod presją czy zażegnywania konfliktów za pomocą sprytu i dyplomacji?

Książka jest napisana zrozumiałym i przystępnym językiem, bez zbytniego przeintelektualizowania i branżowego żargonu. Autorzy poruszają takie aspekty jak pokonywanie strachu, radzenie sobie, gdy wszystko idzie nie tak jak powinno, zarządzanie emocjami czy przekuwanie gniewu w konstruktywne działanie.  Krótkie tematyczne rozdziały panowie-żołnierze kończą jeszcze krótszymi podsumowującymi wnioskami. Nie znajdziecie tutaj „złotych myśli”, coachingowego wodolejstwa czy sentencji, że możesz wszystko, jeżeli tylko wystarczająco mocno będziesz chciał/chciała. Jest za to pot, krew i łzy, które stoją za każdym prawdziwym i wartościowym sukcesem w życiu. Praca, szkolenie umiejętności, wytrwałość i danie sobie szansy na konfrontację w realnej rzeczywistości – do tego zachęcają Ant Middleton, Colin Maclachlan, Matthew Ollerton i Jason Fox w książce „Odważni wygrywają”. A ja zachęcam Państwa do przeczytania i wdrożenia ich rad.

2 komentarze

    • Iwnowa.com

    • 2 lata ago

    Witaj Różo,
    jak już pokonam kryzys czytelniczy (od paru miesięcy czytam głównie rzeczy dotyczące kursu, jeśli w ogóle), i znajdę trochę czasu na czytanie księżek papierowych, chętnie sięgnę po tę książkę, bo być może i ja jeszcze mogę się dowiedzieć czegoś nowego.
    Akurat pokonałam jeden z moich kryzysów wspominając naszą rozmowę chyba z 2019, kiedy byłam u Ciebie w odwiedzinach, albo jedną z naszych internetowych pogaduszek.
    Rzadko ostatnio piszę i rozmawiam ze znajomymi i przyjaciółmi, bo bardzo dużo czasu i energii pochłania mój kurs. I oby dał efekty! 🙂
    Pozdrowienia
    IW

      • Roza Wigeland

      • 2 lata ago

      Zdrowia i wytrwałości w nauce zatem życzę 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *