Po raz pierwszy byłam na Targach Książki, zarówno jako autorka jak i osoba korzystająca z oferty Targów. I to od razu na największych (podobno) w Polsce. I bardzo się cieszę, że zdecydowałam się przylecieć na to święto książki. Po tych tłumach, które widziałam i torbach z książkami, które ludzie wynosili nie wierzę, że czytelnictwo w Polsce jest znikome. Do tłumów jestem przyzwyczajona, więc ludzie mi nie przeszkadzali. Raczej cieszyli, bo to świadczyło tylko dobrze o całej imprezie.
Continue reading